Spisu treści:
Reformowanie systemu
15 stycznia 2001 r. - W Fairport Baptist Home niedaleko Rochester, N.Y., mieszkańcy spędzają swoje dni w salonie i jadalni wspólnoty, a nie korytarzach.
W grupie 11 domów opieki w Wisconsin wypadki pęcherza i jelit występują rzadziej. Kilka lat temu takie wypadki kosztowały te obiekty łącznie 3,7 miliona dolarów czasu pracy rocznie.W 1999 roku zmniejszyli tę liczbę o 1,3 miliona, czyli o ponad jedną trzecią.
A w Marlton, N.J., Wiley Mission wyda 6,9 miliona dolarów na odnowienie jej domu opieki i podwojenie wielkości sypialni mieszkańców. Ale kierownictwo najpierw poprosiło asystentów pielęgniarskich o ich wkład, chcąc upewnić się, że renowacje będą oznaczać bardziej domową atmosferę i ułatwią im wykonywanie pracy.
W całym kraju niektóre domy opieki znajdują sposoby na zwiększenie swoich usług pomimo cięć w finansowaniu przez rząd, niedoborów kadrowych i tendencji do starszych i bardziej wrażliwych pacjentów. Ciężko pracują, aby ich mieszkańcy byli bardziej zadowoleni i aby zmniejszyli wrażliwość szpitala na ich instytucje, mówi Rose Marie Fagan, dyrektor projektu Lifespan, społecznościowej agencji w Rochester. "Szpital nie opiera się na związku" - mówi. "Potrzebujemy modelu opieki długoterminowej".
Niektóre, takie jak Fairport, ograniczyły środowisko medyczne poprzez wyeliminowanie długich korytarzy i ścisłych harmonogramów oraz stworzenie małych "dzielnic" w obrębie obiektu. Każda okolica ma własny salon, jadalnię i kuchnię. Sypialnie tworzą obwód wokół tych pomieszczeń, podobnie jak w wielu akademikach. Mieszkańcy jedzą, kiedy chcą; nikt nie wstaje, zanim będą gotowi. Psy, koty, ptaki i dzieci - przywiązane są do przedszkola - są mile widziane.
W Wisconsin, 11 domów opieki utworzyło sojusz nazwany Wellspring Inc. Skoncentrowanie się głównie na jakości opieki, domy znacznie podniosły poziom szkoleń.
"Branża mówi, że nie jesteśmy wystarczająco opłacani", mówi Sarah Greene Burger, tymczasowa dyrektorka wykonawcza Koalicji Narodowych Obywateli ds. Reformy Domu Opiekuńczego. "Nie są w żaden sposób wykorzystywać posiadanych aktywów, nie zwracali uwagi na dobre wykorzystanie personelu, pracują na modelu medycznym, zamiast wychodzić z pudełka, w zależności od potrzeb mieszkańców zamiast własnych potrzeb. "
Nieprzerwany
Takie przemyślenia mają miejsce przede wszystkim w domach pomocy społecznej, według ankietowanych, ale nie wyłącznie. Przykład: Grupa Apple Health Care for profit w Avon w stanie Connecticut przyjęła bardziej społeczny model, przekształcając 21 domów w Massachusetts, Rhode Island i Connecticut w miejsca, które bardziej odpowiadają na życzenia mieszkańców, zgodnie z Tracy Wodatch, dyrektor działu usług pielęgniarskich dla firm.
"Uprawiamy asystentów pielęgniarskich do podejmowania dalszych decyzji" - mówi Robert Greenwood, zastępca dyrektora ds. Publicznych w Amerykańskim Stowarzyszeniu Domów i Usług na Rzecz Starzenia. "To sprawia, że są bardziej usatysfakcjonowani, znają mieszkańców najlepiej. … To nie jest tradycyjny sposób, w jaki działają placówki medyczne."
Walka z kimś, kto wyrwał go z łóżka o 8 rano, kiedy ta osoba wyraźnie chce spać dłużej, nie ma sensu, mówi Burger. "Jeśli zajmie pięć minut, aby zapewnić opiekę we własnym czasie, gdy zajmie to pół godziny, zgodnie z pewnym harmonogramem, który jest odpowiedni tylko dla instytucji", podejście spersonalizowane jest bardziej logiczne, mówi.
Niektóre domy koncentrują się na innych obszarach. W Johns Hopkins Geriatric Center w Baltimore grupa Michele Bellantoni oferuje więcej usług rehabilitacyjnych. "Przenosimy mniejszą liczbę pacjentów na ostrą opiekę", mówi dyrektor mediatrii, Bellantoni. "Gdy ulepszamy nasze usługi tutaj, możemy zająć się tymi złożonymi pacjentami."
Sojusz w Wisconsin rozpoczął się na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy administratorzy domu opieki dyskutowali, jak dbać o swoich pacjentów, utrzymując przy tym swoją infrastrukturę. Zdecydowali, że przetrwanie oznacza partnerstwo.
"Mamy znacznie więcej sił i więcej możliwości niż grupa, którą kiedykolwiek mielibyśmy sami", mówi Mary Ann Kehoe, dyrektor wykonawczy Wellspring Inc., oraz dyrektor wykonawczy Good Shepherd Home w Seymour, Wis. , mówi, zaoszczędził pieniądze na odszkodowaniach pracowniczych i ubezpieczeniach oraz zmniejszył rotację pracowników, dając pracownikom więcej do powiedzenia w kwestii opieki nad pacjentem.
Korzystając ze wskaźników jakości domu opieki dla rządu federalnego - obejmujących nietrzymanie moczu, pielęgnację skóry, odżywianie, leczenie zachowawcze i nie tylko - jako podstawę, Wellspring stworzył "moduły opieki". Każdy obiekt ma zespoły, które są przeszkolone i dedykowane do każdego modułu.
Nieprzerwany
Obroty dla asystentów pielęgniarskich w Good Shepherd spadły z 105% do jedynie 23% w zeszłym roku. "Nie ma wątpliwości, że Wellspring to główna różnica" - mówi Kehoe.
Kehoe twierdzi, że plan zmniejszył także liczbę i nasilenie upadków, a mieszkańcy Wellspring są mniej powściągliwi, przyjmują mniej leków psychotropowych i informują o lepszym leczeniu bólu.
Nie było łatwo wskoczyć do urządzenia, mówi Kehoe. Kierownictwo i personel potrzebowali przekonujących - i pieniędzy. Między 50 000 a 75 000 USD musiało zostać znalezione. W tej cenie nie było 110 000 USD za 11 maszyn, które oceniają ilość moczu w pęcherzu.
To urządzenie, podobnie jak EKG, oszczędza czas, ponieważ pomocnik nie musi zmuszać osoby do korzystania z łazienki, mówi Kehoe. "Osiągnięcie osoby w toalecie zajmuje osiem minut" - mówi. "Zmiana tej osoby zajmuje od 20 do 30 minut." W ubiegłym roku "The Wellspring 11" zapobiegał łącznej liczbie 256 623 takich odcinków, mówi Kehoe.
Kehoe mówi, że ich wyniki są badane i że wiele domów opieki z innych stanów patrzy na model Wellspring.
Podczas gdy powstawał Wellspring, wielebny Garth Brokaw, prezes Fairport, borykał się z podobnymi problemami. Jego placówka wymagała reorganizacji, ale administratorzy zastanawiali się, czy rozsądnie wydawać miliony na nową, ale podobną konfigurację. Rozważając bardziej drastyczne zmiany, mniejszych próbowano uczynić placówkę bardziej domową: eliminując stacje pielęgniarek, zakładając salony i tworząc bardziej kameralne jadalnie, między innymi. Co ciekawe, personel zauważył, że poziom hałasu i incydenty behawioralne spadły.
Te udoskonalenia, plus wiedza Brokaw o Wisconsin i podobnych projektach, przekonały go, że konieczna jest poważna zmiana, która zmusza 17 milionów dolarów do renowacji. Obiekt z 196 łóżkami został podzielony na 20 gospodarstw domowych od 9 do 12 mieszkańców. Stały personel został przydzielony do każdej grupy. Członkowie personelu mogli nawet przyprowadzać swoje zwierzęta domowe, które stały się częścią gospodarstwa domowego, podobnie jak dzieci z placówki opieki nad dziećmi, mówi Brokaw.
Wkrótce pracownicy zauważyli, że rodziny pacjentów, w tym nastolatki i młode osoby dorosłe, przyjeżdżają na dłuższy czas.
Nieprzerwany
"Ludzie ponownie angażują się w życie" - mówi Brokaw. "Znajdują cel, by żyć i mieć nadzieję, te mniejsze grupy zamieniają się w małe gospodarstwa domowe i opiekują się sobą nawzajem".
Nadal istnieją ulepszenia, które należy wprowadzić. Obrót personelu, choć zmniejszony, pozostaje problemem. "Mamy szczęście, że możemy kogoś wciągnąć za pomocą haczyka" - mówi. "To jest ciężka praca."
Jednym z ludzi, którzy żyli i zmarli w Fairport była matka Fagana. Przypomina sobie, jak oboje siedzieli przy kuchennym stole i pili kawę. Kiedy zmarła jej matka, pracownicy i mieszkańcy przyszli do jej łóżka, okryli jej ciało haftowaną tkaniną, a po procesji zaprowadzili ją do czekającego samochodu. W większości domów opieki, mówi Fagan, śmierć traktowana jest jak nie-wydarzenie - bez ogłoszenia, bez szacunku, bez uznania.
"Nie mieszkasz w swoim korytarzu lub spędzasz cały czas w swoim pokoju lub jesz z 60 innymi osobami" - mówi. "Nie żyjemy naszym życiem w … terapii przez cały dzień, a mimo to oczekujemy, że ludzie to zrobią, żyć tak w domu opieki".
Christine Bahls jest członkiem personelu. Jest wielokrotnie nagradzaną reporterką i redaktorką śledczą, która wcześniej pracowała w gazetach, w tym w Philadelphia Inquirer i Philadelphia Daily News.