Spisu treści:
Dlaczego jedna kobieta pozwana.
4 września 2000 r. - Kiedy farmaceutka z Seattle, Jennifer Erickson, wróciła do pracy pod koniec lipca, jednego dnia po złożeniu skargi przeciwko jej pracodawcy, Bartell Drug Co., jej współpracownicy byli zachwyceni. "Wszystko było wysokie piątki i" Idź, dziewczyno! " "Erickson mówi ze śmiechem. Klienci jej podziękowali. Nieznajomi, którzy rozpoznali ją w wywiadach w lokalnych i krajowych mediach, zatrzymali ją na ulicy.
Dlaczego więc ta 26-latka pozywa swojego pracodawcę - i zwraca na siebie uwagę i wsparcie ze strony swoich współpracowników i klientów? Erickson rzuca wyzwanie jednej z najdłuższych dysproporcji w medycynie. Uważa, że to źle, że plany ubezpieczeń zdrowotnych oferowane przez tak wiele firm w całym kraju zapewniają ubezpieczenie lekarstw takich jak Viagra dla mężczyzn, ale nie obejmują tabletek antykoncepcyjnych i innych środków antykoncepcyjnych. I uważa, że zmiany są już spóźnione.
Aby spróbować zlikwidować tę różnicę płci, Erickson zgłosił się na ochotnika do roli głównego powoda w pozwie zbiorowym złożonym w zeszłym miesiącu przez Planowane rodzicielstwo - pierwszy przypadek, w którym starano się zmusić pracodawcę do włączenia środków antykoncepcyjnych do planu opieki zdrowotnej. O ile proces sądowy dotyczy wyłącznie firmy Bartell, może utorować drogę podobnym procesom przeciwko każdej firmie w Stanach Zjednoczonych, która zapewnia pracownikom podobne ubezpieczenie, ale nie obejmuje środków antykoncepcyjnych.
"Problem dotyczy milionów kobiet w całym kraju", mówi Sylvia A. Law, profesor prawa na Uniwersytecie Nowojorskim. "Jednak po raz pierwszy problem został kiedykolwiek rozstrzygnięty w sądzie - i najwyższy czas." Prawo było pierwszym, który argumentował w 1998 roku Washington Law Review artykuł, który wyklucza środki antykoncepcyjne z zakresu przedawnienia nielegalnie dyskryminujące kobiety na podstawie tytułu VII federalnej ustawy o prawach obywatelskich.
Trzy czwarte amerykańskich kobiet w wieku rozrodczym polega na sponsorowanych przez pracodawcę planach ochrony zdrowia, według Alan Guttmacher Institute, grupy badawczej działającej na rzecz poszerzenia dostępu do usług planowania rodziny. Jednak połowa wszystkich dużych grupowych ubezpieczeń nie obejmuje żadnej formy antykoncepcji na receptę, a tylko jedna trzecia pokrywa pigułkę. Podczas gdy większość HMO obejmuje doustną antykoncepcję, tylko około 40% obejmuje wszystkie pięć zatwierdzonych przez FDA metod kontroli urodzeń dostępnych w tym kraju.
Nieprzerwany
Sprawa Ericksona ma na celu pomóc kobietom pracującym jak ona sama - tym, którzy nie są wystarczająco bogaci, aby łatwo płacić za środki antykoncepcyjne, ani nie są wystarczająco biedni, aby kwalifikować się do pomocy ze strony rządu. I choć młody nowożeńczyk jest nowy w aktywizmie, rola krzyżowców w prawach kobiet zdaje się przychodzić całkiem naturalnie. "Jestem bardzo otwarty i szczery" - mówi Erickson. "Łatwo mi powiedzieć:" To źle, napraw to. "
Bartell nie złożył jeszcze odpowiedzi na pozew, ale w oświadczeniu prasowym firma broniła swojej polityki jako "zgodnej z prawem i niedyskryminacyjnej", zauważając, że "żaden program świadczeń medycznych nie obejmuje wszystkich możliwych kosztów". Przedstawiciele firmy nie rozmawiali z Erickson o procesie sądowym. Mówi, że jej środowisko pracy pozostaje przyjazne.
Erickson, która dorastała w Lafayette w Indonezji, przeprowadziła się do Seattle w 1999 roku. Pracowała dla Bartell przez 18 miesięcy, a ostatnio awansowała na stanowisko kierownika apteki. Mówi, że uwielbia swoją pracę i uważa Bartella - który prowadzi sieć 45 drogerii w Waszyngtonie - postępowe miejsce pracy. Ale nie znosi mówienia klientom, że ich plany zdrowotne nie obejmują potrzebnych środków antykoncepcyjnych. Co więcej, nie cierpi patrzeć, jak odwracają się gniewnie.
"Jedna z kobiet powiedziała mi ostatnio:" muszę wynająć w tym miesiącu, mam piątkę dzieci do jedzenia, nie stać mnie na zapłacenie za pigułki antykoncepcyjne "- mówi Erickson. "Chcę jej powiedzieć:" Nie wychodź bez nich! " Czuję się bardzo źle."
Ale wysiłki Erickson nie mają na celu tylko pomagania innym. Fakt, że plan ubezpieczeniowy jej firmy nie obejmuje środków antykoncepcyjnych, zmusza Erickson - która twierdzi, że nie jest gotowa na posiadanie dzieci - do zapłacenia 360 dolarów rocznie z kieszeni na pigułki antykoncepcyjne.
Choć może sobie pozwolić na ten koszt, uważa, że to niesprawiedliwe, że musi. Były też czasy w przeszłości, kiedy nie mogła. Podobnie jak wiele kobiet, zwróciła się do Planned Parenthood, gdzie była stałym klientem i silnym zwolennikiem. Kiedy więc przedstawiciele lokalnego oddziału powiedzieli, że pomogliby jej wnieść skargę przeciwko Bartellowi z Komisją ds. Równych Szans na Zatrudnienie w grudniu zeszłego roku, nie wahała się.
Nieprzerwany
Wynikający z tego pozew spowodował falę dla przełomowej strategii prawnej. Twierdzi, że firma, której plan ubezpieczeniowy obejmuje większość leków na receptę, ale nie obejmuje środków antykoncepcyjnych, narusza przepisy federalne dotyczące dyskryminacji, ponieważ tylko kobiety stosują środki antykoncepcyjne na receptę.
Specjaliści ds. Planowania rodziny twierdzą, że wykluczenie kontroli urodzeń z zasięgu recepty jest nie tylko dyskryminujące, ale także ekonomicznie krótkowzroczne. Antykoncepcja jest znacznie tańsza niż koszt ciąży lub aborcji. W 1996 r. Towarzystwo Ubezpieczeń Zdrowotnych Ameryki oszacowało koszt około 16 USD na osobę do zapewnienia ochrony przed porodem członków grupy planów. Porównaj to ze średnim kosztem aborcji: 316 USD.
"Usługi dla mężczyzn są znacznie szybsze niż usługi dla kobiet", mówi Judith DeSarno, prezes i dyrektor generalny Krajowego Stowarzyszenia Planowania Rodziny i Zdrowia Prokreacyjnego. Dopiero 25 lat temu firmy ubezpieczeniowe zgodziły się pokryć koszty opieki prenatalnej. "Tutaj jest bardzo wyraźny wzór" - mówi. "To jest niklowanie i zdrowie kobiet".
Ostatnie ogólnopolskie badanie wykazało, że dwie trzecie Amerykanów chce, aby ubezpieczyciele obejmowali antykoncepcję. Obecnie 13 państw uchwaliło przepisy wymagające planów zdrowotnych, aby zapłacić za środki antykoncepcyjne, jeśli obejmują one leki na receptę obejmujące środki antykoncepcyjne, a 21 państw rozważa takie przepisy. Ustawodawstwo federalne utknęło w Kongresie od 1997 roku.
Duży problem z prawem stanowym, mówi Roberta Riley, adwokat Planned Parenthood, który złożył pozew, jest to, że generalnie nie mają zastosowania do firm ubezpieczonych, takich jak Bartell, które opracowały własną opiekę medyczną dla swoich pracowników. Ponieważ firmy z ubezpieczeniem własnym stanowią połowę wszystkich ubezpieczeń zdrowotnych sponsorowanych przez pracodawcę, pozostawia to dużą lukę.I to, jak mówi Riley, było jednym z powodów, dla których Planowane Rodzicielstwo zdecydowało, że nadszedł czas, aby udać się do sądu.
Zanim jednak można było wytoczyć powództwo, adwokaci potrzebowali powoda, który byłby skłonny zaryzykować podjęcia pracy u swojego pracodawcy. Znaleźli jednego w Jennifer Erickson.
"Jennifer to Rosa Parks, ma poczucie idealizmu i altruizmu" - mówi Riley. "Jest bardzo inteligentną młodą kobietą, osobą myślącą, bez wątpienia jej doświadczenia, które przygnębiają kobiety, podniosły jej świadomość i zmotywowały ją do wstania i zrobienia czegoś z tym."
Nieprzerwany
To, co czyni ją idealną powódką, to to, że "nie jest niezadowolona, nie ma siekiery, która mogłaby zmieszać się z pracodawcą w jakiejkolwiek innej kwestii" - mówi Riley. "Chce kontynuować karierę w Bartell Drugs, ale chce także, aby ta firma zajmowała się antykoncepcją i chce zmienić prawo, aby wszystkie firmy również to zrobiły".
"Ciężko jest znaleźć kobietę, która będzie bronić swojego szefa za 30 USD miesięcznie - koszt pigułek antykoncepcyjnych - i ryzykować swoją pracę za zasadę" - mówi Law.
Jennifer Erickson po prostu zrzuca potop uwielbienia. "Krok naprzód nie jest tak trudny, jak myślałem" - mówi. "Kiedy naprawdę wierzysz w coś, łatwo to zrobić."
Loren Stein, dziennikarka z siedzibą w Palo Alto w Kalifornii, specjalizuje się w kwestiach zdrowotnych i prawnych. Jej praca pojawiła się w California Lawyer, Hippocrates, L.A. Tygodnik i The Christian Science Monitor, wśród innych publikacji.