Spisu treści:
Jeśli uważasz, że jesteś wypalony podczas jazdy po tych zajęciach pozalekcyjnych, dobrze przyjrzyj się, kto jest na tylnym siedzeniu.
Autor: Sid KirchheimerWiele dzieci jest bardziej oszołomionych niż kiedykolwiek z powodu nadgorliwych rodziców, którzy uważają, że im więcej zajęć wykonuje dziecko, tym większe jest prawdopodobieństwo stworzenia trofeum: harcerzy. Mała Liga. Lekcje muzyki. Koncerty taneczne. Nierzadko zdarza się, że dobrze oznaczony kalendarz kuchni z zaplanowanymi wydarzeniami jest równie zatłoczony jak wielu dyrektorów generalnych.
Co stało się z grami z odbiorem w lokalnym Y? Nadal mogą tam być, ale ostatnio pakuje się je w zajęcia jogi dla dzieci w wieku zaledwie 3 lat. Nie dla fitnessu, pamiętajcie, ale aby pomóc im odpocząć od niezliczonych innych zorganizowanych zajęć.
"Odpowiadamy tylko na potrzeby społeczności" - mówi Lynette Lewis, dyrektor programowy rodziny w YMCA w Ridgewood, NJ. "Żyjemy w obszarze, który jest nasycony zorganizowaną działalnością dla dzieci, a nasi mieszkańcy w pełni ją wykorzystują Odkrywamy, że dzieci nie mają dość czasu na odpoczynek, tak jak ich rodzice.
Tak więc w przedmieściu na Manhattanie, jak również w YMCA w Golden, Colo. I innych placówkach, dzieci od przedszkola do gimnazjum otrzymują zorganizowane lekcje redukcji stresu - zarówno z rodzicami, jak i bez nich - w celu lepszej pomocy zajmują się ich nadstrukturalizowanym życiem.
"Dzieci nie wychodzą na zewnątrz i nie uderzają w baseball, mają grę, nie siedzą i nie barwią, chodzą na zajęcia plastyczne" - mówi Lewis. "Nie ma wątpliwości, że spędzają czas na konstruktywnych zajęciach, które zapewniają im zabawę i przydatne umiejętności, ale spędzają dużo czasu w tych zajęciach i wszystko jest tak skonstruowane, że wszyscy są zestresowani. Rodzice spędzają kilka dni w tygodniu, czasami każdego dnia, pędzi od jednej aktywności pozaszkolnej do drugiej. "
I zauważ, kto siedzi z tyłu tego minivana.
To może wyjaśnić, dlaczego w ciągu ostatnich 20 lat liczba dzieci uczestniczących w zorganizowanych sportach młodzieżowych podwoiła się - jednak nastolatki, które wypróbowują drużynę sportową liceum, osiągnęły najniższy poziom w historii.
"Do czasu ukończenia szkoły średniej są znudzeni i wypaleni", mówi dr Alvin Rosenfeld, były szef psychiatrii dziecięcej na Uniwersytecie Stanforda i autor Nadmiernie zaplano- wane dziecko. "A to dlatego, że ich rodzice mają dobrze pojmowaną ideę, że właściwą drogą do rodzica jest nadzór nad nimi, z nadzieją, że będą zajęci, aktywni i pozbawieni kłopotów".
Nieprzerwany
Nadgodziny mogą prowadzić do wypalenia
Ale co się dzieje? Według statystyk w wieku 13 lat trzy na czworo dzieci, które od kilku lat uczestniczyły w zorganizowanych zajęciach, odkładają na stałe swoje knagi, mundury skautowe lub książki muzyczne. Często Rosenfeld twierdzi, że to ci, którzy rozpoczęli te działania przed pierwszą klasą.
"Widzimy to we wczesnej młodości, dzieci są znudzone tymi niegdyś ukochanymi zajęciami, ponieważ nie są już dla nich zabawne, grają tak długo", mówi David Elkind, doktor, profesor rozwoju dziecka na Uniwersytecie Tufts i autor z Pospieszne dziecko.
"Ale nudzą się też z innego powodu: dorastali, przechodząc od jednej zorganizowanej działalności do drugiej, z której wynikają, że będą się bawić i cały czas zajmować" - mówi. "Nigdy nie nauczyli się wykorzystywać swoich wewnętrznych zasobów, aby byli zajęci, a ich rodzice często wkładają ich w te zajęcia, dzięki czemu będą się dobrze bawić i bawić z przyjaciółmi. Ale to dobrze, że dorastające dzieci czasami są same, więc mogą pracować rzeczy same dla siebie, w rzeczywistości to ważne. "
Nie tylko dlatego, że daje dzieciom trochę czasu na oddychanie, od pracy domowej i ich napiętych harmonogramów, ale dlatego, że zapewnia im jeszcze ważniejszą przerwę - od ciebie, dobrego ojca, który chce tylko tego, co najlepsze dla Juniora.
"Jestem trenerem piłki nożnej i widzę gry z 4 i 5-latkami na boisku", mówi Rosenfeld. - Dwoje dzieci jest na wybieraniu dmuchawców, inne dzieciaki, troje dzieci biegających w górę iw dół, i jedno dziecko, które jest naprawdę dobre, ale kopie piłkę w niewłaściwym celu, a przez cały czas rodzice są na dobrej drodze. na uboczu, krzycząc na nich. "
Nazywasz to wiwatowaniem. Nazywa to presją.
"Musiałem wyciągać rodziców z pola, ponieważ zachowują się tak, jakby ich dzieci były w World Series, a nie w grze dla dzieci, są tak pewne, że szkolenie ich na temat lepszej kontroli nad piłką to pewny bilet na Harvard. Dają swoim dzieciom lekcje japońskie, gdy nikt w domu nie mówi po japońsku i nie uczy się na flecie, aby byli bardziej kulturalni.
Nieprzerwany
"Pomijając dobre intencje, uważają, że muszą zawsze poświęcać swój czas i pieniądze na lepszy rozwój swojego dziecka" - mówi Rosenfeld. "Ale to, co robią w tej sprawie, to przesłanie, że ich dzieci ciągle potrzebują samodoskonalenia, że zawsze muszą uczyć się nowych umiejętności, a to podważa samoocenę dziecka."
Nie ma argumentu, że te czynności są pomocne. Cenne lekcje życia i mnóstwo zabawy wynikają z nauki Pałeczki do jedzenia, budowanie wyścigów Pinewood Derby i uprawianie sportów zespołowych. Obawiam się, że małe dzieci mogą mieć zbyt wiele dobrego - zwłaszcza zanim powinny.
"Często ten nadzór nad zorganizowaną działalnością jest bardziej wynikiem rodzicielskiego niepokoju niż potrzeb dziecka" - mówi Elkind. "Rodzice uważają, że ponieważ pracują lub są zajęci swoimi gorączkowymi harmonogramami, muszą utrzymywać swoje dzieci zajęte, ale dzieci nie muszą być w domu. każdy zorganizowana działalność przed 6 lub 7 rokiem życia, wcześniejsza niż ta nie jest odpowiednia dla wieku. "
A kiedy osiągną szkołę podstawową? "Moja zasada brzmi: nie powinno być więcej niż trzy zajęcia - jeden sport, jedna aktywność społeczna, taka jak skauci, i jedno przedsięwzięcie artystyczne, takie jak lekcje muzyki lub zajęcia plastyczne" - mówi. "Każdemu z nich należy jechać tylko godzinę lub więcej, a dzieciom w szkołach podstawowych nie można chodzić na codzienne praktyki".
Lepsze wykorzystanie czasu "wolnego"
"Niech będą dziećmi, a ty będziesz rodzicem" - mówi Rosenfeld. "Ustal limity liczby zaplanowanych działań, które biorą udział, i zamiast tego ty baw się z nimi. Miej rodzinne obiady zamiast kierować je na praktyki i lekcje każdego dnia. Nie trenuj ich, jak lepiej rzucić baseballem, po prostu go wyrzuć. Nie zawsze ucz ich, jak być lepszym. Po prostu pozwól im być sobą. "
To może być prawdziwa przepustka do sukcesu po Harvard. Rosenfeld, który kiedyś służył na wydziale, wskazuje na badania, które nastąpiły po absolwentach w wieku 50 lat, aby pomóc określić, które czynniki z ich młodości, gdzie najważniejsze w kształtowaniu ich późniejszego sukcesu - zarówno w miejscu pracy i życiu ogólnym.
"Jedną rzeczą, która wyróżniała się, było to, czy mieli przynajmniej jeden dobry związek z kimś, gdy dorastali - kimś, kto zaakceptował ich dla ludzi, a nie, czy mogliby trafić w długi homerun. t koniecznie muszą być z rodzicami, ale jeśli tak, to tym lepiej.